piątek, 27 sierpnia 2010

Powrót

Wróciłam. Wróciłam z gór, ale jest też jeszcze coś do czego chciałabym wrócić. Góry nadal są cudowne, niezapomniane, metaforycznie przypominają nasze ziemskie życie, wzloty i upadki oraz są dla nas okazją do akceptowania i przezwyciężania słabości. Góry nadal są wyspami, nadal są naszymi marzeniami i nadal prowadzą nas w głąb siebie. Ciągle dają nadzieję na to, że piękno świata nie jest tylko chwilowe oraz wciąż przypominają nam o wspaniałości Boskiego stworzenia. Góry wciąż przedstawiają nam ludzi i obdarzają uśmiechami a także podnoszą na duchu i dają motywację.

Tam życie wygląda zupełnie inaczej. Może są to swojego rodzaju rekolekcje? Wiadomo, że przeżywa się coś, ale potem niestety znów trzeba wrócić do codzienności i żyć. Tylko, że trudno jest znowu wrócić do monotonnych czynności, do problemów, nostalgii.

Wszystko się zmienia. A przede wszystkim zmienia się system wartości moralnych. I tu mnie boli.

Brak komentarzy: