niedziela, 25 lipca 2010

1/3 wakacji za mną

Przytocko zaliczone, Bieszczady odwiedzone już raz (ale jest jeszcze jeden raz w sierpniu ;)). Minął niezwykle aktywny miesiąc.

Już nie tęsknię za domem tak jak zwykle. Bieszczady są piękne, cudowne, są takie... Takie ciepłe, domowe a jednocześnie tajemnicze, intrygujące. Jeszcze stamtąd nie wyjechałam a już chciałam wracać. I nadal chce. I nie chodzi tu wcale o piękne widoki, czy ludzi (nie tylko o to) ale przede wszystkim o wędrówkę, której celem jest po prostu wędrowanie. Owszem, są szczyty które po kolei się zdobywa, ale nie one są najważniejsze. Najbardziej liczy się to, że idziesz zmęczony, brudny często stromo pod górę przez skałki, błoto i tak na dobrą sprawę zostajesz sam ze swoimi słabościami. Tylko Ty i twój brak kondycji, lenistwo, nierozruszane kości ale też twoje kompleksy, twoje przemyślenia. Nigdy nie miałam tyle czasu na myślenie. Zostają mi w głowie chwile, kiedy szłyśmy z plecakami jedna za drugą we mgle, pod bardzo strome wejście. Nic nie było widać, żadnych cudownych widoków na górskie miejscowości, na lasy - tylko mleczna mgła. Ale ten wypad wspominam właśnie najlepiej. Czy coś się zmieniło? Schudłam, pierwszy raz w życiu jestem opalona ale to tylko zewnętrzne szczegóły.

A jak ze środkiem? Zobaczymy.

A tutaj moja ulubiona:

Wędrujemy (dwa światy)

Słowa: Magda Snarska
Muzyka: Tomasz Borkowski
Wykonawca: "Na Bani"


Wędruję ścieżką od ciebie do ciebie
Choć droga prowadzi tylko przez góry
Przez świat zatopiony wierzchołkami w niebie
Dwa światy znam - lecz ten mój to który?


Góry rozpadły się w stos fotografii
Poprzecinane wąwozami miasta
Ale ty mój świat ułożyć potrafisz
I świat znów zaczyna w góry się zrastać


Góry to nasze spiętrzone marzenia
W górach ludzie jak one rosną ku niebu
Morze szczytów nas w żeglarzy przemienia
Sterujących coraz dalej od brzegu


Góry to ludzie którzy je niosą w plecaku
Ludzie są jak góry które noszą w sobie
Gdzie oczy poniosą wędrujemy szlakiem
A u celu i tak czeka drugi człowiek


Wędruję ścieżką od ciebie do ciebie
Choć nie ma drogi poza górami
Już poza tobą świata nie dostrzegam
Zawieszony między dwoma światami


Tęsknię za tobą na pustych szczytach
Lecz mój wzrok nie sięga w doliny
U świata krawędzi z chmur skłębionych czytam
Świat na tobie się kończy na tobie zaczyna